Mężczyzna z Illinois w Stanach Zjednoczonych zmarł na ciężką chorobę płuc, która była wynikiem „wapowania” (palenia) tzw. e-papierosów. Jest to pierwszy taki przypadek na świecie. Ofiara, której nazwiska i wieku nie ujawniono, ale która pochodziła z Illinois w Stanach Zjednoczonych, zmarła po przyjęciu do szpitala z ciężką chorobą płuc. Eksperci z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom uważają, że jest to jeden z prawie 200 przypadków chorób płuc, które powiązali z wapowaniem.
Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że ta alternatywa, popularna wśród nastolatków i młodych dorosłych jest powszechnie uważana za bezpieczną w porównaniu z tradycyjnym paleniem, które pochłania życie połowy swoich użytkowników. Ale długoterminowe skutki wapowania nie zostały jeszcze dokładnie zbadane. Mówi się, że przed zabraniem do szpitala pacjenci wykazywali objawy takie jak duszność, trudności w oddychaniu i ból w klatce piersiowej. Niektórzy zgłaszali biegunkę, wymioty i zmęczenie. Według gazety The Sun, śmierć jednego z nich jest uważana za pierwszą tego rodzaju na świecie.
Dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego stanu Illinois, dr Ngozi Ezike, nazwał dotkliwość chorób „niepokojącymi” i ostrzegł opinię publiczną, że e-papierosy i vaping „mogą być niebezpieczne”. Agencje zdrowia analizują obecnie każdy pojedynczy przypadek w celu znalezienia powtarzającego się wzorca, który mógłby dać odpowiedź użytkownikom e-papierosów, zapadających na choroby płuc.