Sąd Kryminalny w Dublinie ogłosił dziś wyrok w sprawie tragicznego przypadku zabójstwa dwójki dzieci, do którego doszło podczas pożaru samochodu w hrabstwie Westmeath, we wrześniu ubiegłego roku.
49-letnia Lynn Egar usiłowała popełnić samobójstwo rozszerzone, poprzez podłożenie ognia, w pojeździe którym się poruszali. Jednak dzięki przypadkowemu kierowcy, udało jej się uniknąć śmierci. Dwójka jej małych dzieci, w wyniku poniesionych obrażeń, niestety nie przeżyły pożaru. W związku z tym, zostały przedstawione jej zarzuty morderstwa. Kobieta przyznała się przed sądem do zamordowania swoich dzieci, dwuletniego Mikey’ego i pięcioletniej Thelmy Dennany.
Wydarzenie to wywołało ogromne emocje w irlandzkim społeczeństwie. Sąd usłyszał, że ciało Thelmy było tak poparzone, że osoby na miejscu zdarzenia nie zdawały sobie nawet sprawy, że znajdowała się na tylnej kanapie samochodu. Jej młodszy brat, którego uwielbiała, został wyciągnięty z pojazdu, ale niestety nie udało się go uratować. Ich matka siedziała na przednim siedzeniu i została wyciągnięta z samochodu przez przypadkowego świadka, doznając jedynie minimalnych oparzeń.
Ojciec dzieci, Michael Dennany, napisał oświadczenie, które zostało odczytane przez detektywa Thomasa Quinna. Dennany opisał narodziny swoich dzieci jako najszczęśliwsze dni swojego życia. Jak opisuje, trzymanie Thelmy po raz pierwszy było dla niego najbardziej przerażającym momentem, ale zarazem czuł się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, byłem oczarowany. Gdy Mikey pojawił się dwa i pół roku później, Thelma stała się najlepszą starszą siostrą, chciała robić wszystko dla niego. Od momentu ich spotkania byli nierozłączni. Wszystko robili razem.
W dniu ich śmierci Dennany planował pójść z dziećmi zbierać kasztany po szkole. Niestety, nie zdążył tego zrobić. Powiedział:
„Kiedy ich zostawiłem tego ranka, spały. Nie miałem szansy na pożegnanie… Kiedy wracałem do domu, było gwarno, pełno hałasu, zabawek i miłości. Zabawki wciąż są, ale brakuje tego hałasu i miłości… Pozostał tylko smutek i rozpacz.”
Egar również napisała list, który odczytał jej obrońca, Sean Gillane SC. Przepraszała wszystkich, którym wyrządziła krzywdę, za „ból, przerażenie i cierpienie”, które spowodowała swojej rodzinie i swoim dwóm wspaniałym dzieciom.
„Patrząc wstecz, widzę, że były inne możliwości, które mogłam i powinnam była wybrać. Pełna jestem żalu i złości za to co zrobiłam” – napisała.
Podczas dzisiejszego procesu, ledwo słyszalnym szeptem przyznała się do winy, gdy przedstawiono jej oba zarzuty. Na zakończeniu rozprawy sędzia Paul McDermott wydał wyrok podwójnego, dożywotniego pozbawienia wolności za oba morderstwa.
„Moje kondolencje kieruję do wszystkich zainteresowanych oraz do wszystkich, którzy kochali i czcili Thelmę i Mikey’a. To tragiczne wydarzenie pozostawiło nieusuwalny ślad w sercach wielu ludzi, ale dziś sprawiedliwości stało się zadość w tej tragicznej sprawie.” – powiedział sędzia.