Była członkini Irlandzkich Sił Obronnych, Lisa Smith, którą czeka proces w związku z oskarżeniami o przynależność do organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie, otrzymała zwolnienie za kaucją, udzielone przez sąd w Dublinie. Irlandzkie media są oburzone tą decyzją, tym bardziej, że warunki wypuszczenia Irlandki są…niedorzeczne. Obejmują one między innymi zakaz korzystania z internetu i mediów społecznościowych. Jak służby zamierzają to sprawdzać? Nie mamy pojęcia.
38-latka z Dundalk w hrabstwie Louth pojechała do Syrii osiem lat temu po tym, jak przeszła na islam. Została deportowana z Turcji w niedzielę 1. grudnia 2019 roku wraz ze swoją dwuletnią córką, która urodziła się w Syrii. Po powrocie do Irlandii została aresztowana i przesłuchiwana przez trzy dni, zanim oskarżono ją o członkostwo w grupie terrorystycznej. 4. grudnia odmówiono jej wyjścia za kaucją w sądzie rejonowym w Dublinie i od tego czasu jest przetrzymywana w więzieniu w Limerick.
Pani Smith w czwartek złożyła wniosek do ponownego rozpatrzenia zwolnienia za kaucją. Garda sprzeciwiła się temu, powołując się na powagę sprawy i możliwe ryzyko ucieczki oskarżonej z kraju. W swoim orzeczeniu sędzia stwierdził, że pani Smith została oskarżona o członkostwo w organizacji terrorystycznej. Powiedział, że to poważne przestępstwo, które może doprowadzić do wyroku ośmiu lat pozbawienia wolności.
Powiedział jednak, że przysługuje jej domniemanie niewinności i zwolnienie za kaucją, które w większości przypadków musi zostać spełnione. Pani Smith musi pojawiać się na posterunku policji dwa razy dziennie i odbierać telefon, jeśli zadzwoni do niej Garda. Gdyby tego nie zrobiła, byłoby to złamaniem warunków zwolnienia i doprowadziłoby ją do powrotu do aresztu. Zakaz obejmuje również dostęp do Internetu lub korzystania z mediów społecznościowych. Kolejna rozprawa odbędzie się 8. stycznia w sądzie rejonowym w Dublinie.