Jednym ze „znaków rozpoznawalnych” Irlandii są wszechobecne ograniczenia prędkości, które jednocześnie wywołują śmiech i przerażenie na naszych twarzach. Internet jest „zalany” znakami drogowymi, które informują o dozwolonej prędkości np. 80 km/h, gdy jazda nawet z dwa razy mniejszą szybkością może być niebezpieczna. Minister Transportu, Shane Ross, postanowił poddać przeglądowi wszystkie ograniczenia prędkości, w ramach ogólnokrajowego audytu. Ross wezwał lokalne władze do przeprowadzenia przeglądu ograniczeń szybkości na ich obszarach.
Rozmawiając z gazetą The Journal, minister Ross zapytał, dlaczego niektóre małe wiejskie, kręte drogi mają dopuszczalne limity prędkości do 80 km/h, podczas gdy inne podobne trasy mają limity wynoszące 50 km/h. Prace nad tą kwestią są prowadzone równolegle z planami ministra odnośnie wprowadzenia ustawy, która w sposób „wielopoziomowy” będzie karać za przestępstwa popełnione na drodze. Przewidziana będzie również większa liczba punktów karnych. Lecz projekt, w wyniku braku porozumienia na etapie legislacyjnym, jest obecnie analizowany i modyfikowany.