Znajomy dwóch polskich mężczyzn zamordowanych w Dublinie w 2008 roku, krytykuje władze po tym, jak ich zabójca otrzymał przepustkę z więzienia. Obecnie 28-letni David Curran wyszedł na jeden dzień, by móc spotkać się ze swoją rodziną. Paweł Kalite (28 lat) i Mariusz Szwajkos (27 lat), zostali zamordowani 23 lutego 2008 roku, przed swoim domem na Benbulben Road, Drimnagh, Dublin. Morderstwo wstrząsnęło całą Irlandią, z racji swojej brutalności. 17-letni wtedy Curran jako narzędzia zbrodni użył śrubokrętu. Przebił nim czaszki obu mężczyzn, godząc ich w mózg. W 2010 roku Curran został za tę zbrodnię skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Teraz przyjaciel oraz pracodawca Pawła i Mariusza, Alan Kennedy, w wywiadzie dla stacji RTE zaatakował władze, które wypuściły zabójcę na wolność.
„Byłem zdenerwowany. Głęboko, głęboko zdenerwowany. Podejrzewałem, że taki dzień może nadejść, ale to nie ułatwia oswojenia się z tym. Czułem się zobowiązany do poinformowania o tym rodzin Pawła i Mariusza, by nie musiały się dowiadywać z innych źródeł. Czuję niewiarygodne zdenerwowanie, ponieważ ból został powiększony. Do dziś nie potrafię się oswoić z brutalnością z jaką on zamordował tych chłopaków.”
'Screwdriver' killer David Curran granted day release from prison where he serves life sentence for double murder – https://t.co/ftu0NpaTow pic.twitter.com/0yCRVuLwn3
— Independent.ie (@Independent_ie) May 20, 2019
Curran dokonał zbrodni, znajdując się pod wpływem alkoholu i narkotyków. To pobudziło w nim agresję. Wtedy jeszcze nastoletni chłopak, zaatakował Polaków, ponieważ wmówił sobie, że jeden z nich pobił jego ojca. Istniało również podejrzenie, że atak może mieć podłoże narodowościowe, ale śledztwo wykluczyło taką możliwość. Zaprzeczył również pan Kennedy. Według niego w momencie morderstwa Curran po prostu nie widział przed sobą istot ludzkich. Inaczej nie dokonałby tak makabrycznej zbrodni.