Projekt ustawy o zasiłku chorobowym i urlopie rodzicielskim (Covid-19) 2020, który proponuje Partia Pracy, po raz pierwszy gwarantowałaby pracownikom irlandzkim prawo do zasiłku chorobowego, ponieważ obecnie decyzja o przyznaniu pracownikom zasiłku należy do pracodawcy.
Istniejący obecnie system świadczeń chorobowych, pozwala na wypłacanie zasiłku dopiero od siódmego dnia choroby. Co więcej, pracownik musi odprowadzać składki na ubezpieczenie społeczne przez przynajmniej dwa lata, a także posiadać zaświadczenie o niezdolności do pracy podpisane przez lekarza. Należy wspomnieć, że osoby samozatrudnione i osoby w wieku powyżej 66 lat nie kwalifikują się do obecnego programu zasiłku chorobowego.
Jeśli nowa ustawa zostanie przyjęta, zapewni to sześciotygodniowy zasiłek chorobowy dla pracowników, w takim samym wymiarze jak nasze tygodniowe zarobki. Płatność naliczana byłaby od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego.
Ustawa ta dawałaby również prawo do płatnego urlopu rodzicom, gdyby ich dziecko zostało zmuszone do pozostania w domu z powodu Covid-19. Ustawa przewiduje także płatny urlop rodzicielski w przypadku, gdy szkoła zostanie zamknięta z powodu ogniska Covid-19.
Partia Pracy twierdzi, że koszt wizyty u lekarza rodzinnego w wysokości 30-60 euro może odstraszać. Uważają również, że Irlandia „odstaje od Europy” ze względu na brak prawnie wiążącego zasiłku chorobowego.
„Ta sytuacja oznacza, że niektórzy pracownicy, którzy mogą mieć objawy koronawirusa, są zmuszeni iść do pracy, dalej rozprzestrzeniając wirusa”.
„Dotychczasowy zasiłek chorobowy Covid-19 daje tylko 350 euro tygodniowo, więc jeśli ktoś zarabia więcej, może pokusić się o kontynuowanie pracy podczas choroby. Przykładem tego problemu były sytuacje występujące w fabrykach mięsnych, które odegrały dużą rolę w kwarantannie hrabstw Kildare, Offaly i Laois.”. – skomentował Dr Ronan Glynn.
