Jak donoszą irlandzkie media, stolica Irlandii tonie w szkodnikach. Tutejsze firmy zwalczające robactwo i gryzonie, każdego dnia odwiedzają kilkadziesiąt domów i mieszkań.
Ze statystyk wynika, że tylko w tym roku, w Dublinie, pracownicy tych firm odbyli ponad 4000 wizyt.
Jak się okazuje, tępienie szkodników w Dublinie jest jedną z bardziej opłacalnych działalności. Bez wątpienia, nie brakuje tutaj gryzoni a mieszkańcy często nie wiedzą, jak poradzić sobie z nimi samodzielnie.
Herald.ie, donosi, że Dublin jest prawdziwą kopalnią złota dla tutejszych ekspertów od deratyzacji i dezynsekcji, ponieważ liczba szkodników w Irlandii jest ogromna, więc upłynie jeszcze dużo czasu zanim sytuację uda się unormować.
Cena usługi zwykle wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset euro, w zależności od wielkości domostwa, lub nawet sięga kilku tysięcy euro przy większych terenach firm.
Każdego dnia, w stolicy Irlandii, tylko z powodu szczurów, tępiciele odbywają średnio 80 wizyt. W porównaniu do lat 2018-19, liczba wezwań wzrosła dwukrotnie, z 30-40 dziennie do prawie 80, a od stycznia tego roku firmy walczące ze szkodnikami odwiedziły ok. 4300 prywatnych domów i siedzib firm, co oznacza ponad 100 wizyt dziennie.
HSE uważa, że w dużym stopniu pandemia koronawirusa przyczyniła się do namnożenia szkodników.
Podczas trwających „lockdownów”, wiele firm miesiącami było zamkniętych a firmy specjalizujące się zwalczaniem szkodników nie były w stanie normalnie pracować, więc mają teraz do nadrobienia niemałe zaległości.