Trzej zakładnicy, którzy byli przedwczoraj ofiarami porwania minibusa na lotnisku w Dublinie, mówią, że nie byli świadomi, że pojazd został skradziony i sądzili, że zabrano ich do hotelu. Garda podała, że pasażerowie, którzy są turystami z Kolumbii i Anglii, nie byli świadomi porwania i powiedzieli, że chociaż jazda była „dziwna”, nie czuli się zagrożeni i zakładali, że zostali zabrani do hotelu zgodnie z planem. Według stacji RTÉ, kiedy dwaj mężczyźni, którzy porwali pojazd, wypuścili zakładników w pobliżu Julianstown w hrabstwie Meath, weszli oni do pobliskiego hotelu i próbowali się zameldować, ale powiedziano im, że nie mają rezerwacji.
Turyści skontaktowali się z Aer Lingus i wzięli taksówkę z powrotem na lotnisko, zanim w końcu zostali zabrani do właściwego hotelu, w którym mieli przenocować, w oczekiwaniu na kolejny lot następnego poranka. Porywacze udali się do Irlandii Północnej, a następnie wrócili na teren Republiki. Źródła podają, że minibus zderzył się z pojazdem policyjnym, a dwaj przestępcy uciekli z miejsca wypadku pieszo i ukradli kolejny pojazd. Ostatecznie, przy wsparciu policyjnego śmigłowca, zostali złapani oraz aresztowani. Obecnie są przetrzymywani na posterunku Carrickmacross Garda.