12-letni chłopiec, zmarł po tragicznym wypadku, do którego doszło w jego szkole podstawowej. Uważa się, że chłopiec spadł z ponad 3,5m, z drugiego piętra, na balustradę schodową.
Doznał on poważnych obrażeń mózgu i kręgosłupa, walczył o życie przez dwa tygodnie w szpitalu, ale zmarł w środę, w zeszłym tygodniu.
Chłopiec był bardzo popularnym i lubianym sportowcem w szkole St. Brigid w Castleknock, a jego śmierć zszokowała i zasmuciła miejscową ludność.
Świadek zdarzenia opowiada:
„To był bardzo dziwny wypadek. Właściwie to nikt nie wie co tak naprawdę tam się stało. Dzieci właśnie kończyły szkołę, wychodziły z klasy, gdy nagle chłopiec spadł z dużej wysokości.
Wszyscy byliśmy w szoku. To bardzo niepokojące i przerażające, że do tak dziwego i drastycznego wypadku może dojść na terenie szkoły”.