Bezdomny mężczyzna zaryzykował własnym życiem, by pomóc kobiecie zaatakowanej przez innego mężczyznę w Cork. Tony Hipwell, który swój odważny wyczyn opisał ze łzami w oczach dla stacji radiowej 96FM, powiedział że stał akurat w kolejce przed Simon Community w Cork w ostatni czwartek, 27 czerwca gdy zobaczył ranną kobietę ściganą przez mężczyznę i postanowił wkroczyć. „Ustawiałem się w kolejce, żeby dostać pokój w hostelu i usłyszałem ogromne zamieszanie po drugiej stronie ulicy”.
„Nie wiedziałem co się dzieje, dopóki nie zobaczyłem kobiety biegnącej przez drogę, z pokiereszowaną twarzą. Ta kobieta pobiegła w stronę bramy, gdzie stałem.Nie wiedziałem, co robić, ponieważ trochę się przestraszyłem, ale zobaczyłem mężczyznę biegnącego za nią i powiedziałem „chrzanić to! Muszę coś zrobić”. Nie było mowy, żebym pozwolił, by cokolwiek stało się tej kobiecie. Mężczyzna próbował dostać się do niej, a ja po prostu stanąłem przed nim i powiedziałem „Nie ma szans””
Tony myślał, że zrobił wystarczająco dużo, by odstraszyć napastnika, ale chwilę później okazało się, że sam musi odeprzeć jego atak. Mężczyzna wrócił z kawałkiem szkła lub rozbitą, szklaną butelką i zaczął ciąć oraz dźgać twarz i pierś Tony’ego. Ten krzyknął, że powali go, jeżeli nie przestanie. Tak też się stało. „Kiedy znów do mnie podszedł, uderzyłem go i powaliłem. Uciekł, ale nie wiem, dokładnie w którą stronę”. Dopiero później okazało się, jak blisko był Tony od utraty wzroku. Kawałek szkła wbił się dosłownie dwa milimetry od gałki ocznej.
HERO: Tony intervened to save a woman being attacked over the weekend and was glassed for his trouble. He is homeless at the moment but says no matter how bad things are he would never see another person in trouble and not help pic.twitter.com/VEGX223333
— 96fm Opinion Line (@OpinionLine96) July 1, 2019
„Wróciłem do dziewczyny i zapytałem, czy wszystko jest w porządku i czy jest coś, co mogę zrobić, aby pomóc. Próbowałem zadzwonić do ludzi, aby podeszli do bramy i ją otworzyli. Jej twarz była dosłownie zniszczona. Widziałem tylko czerwone ślady, choć sama krew się nie lała. Natomiast cała jej twarz była zniekształcona, włosy rozdarte. Przez kolejne dni miałem problem ze snem z powodu koszmarów związanych z tym incydentem. Ale drugi raz zrobiłbym dokładnie to samo.”