Joe O’Brien, dorastał na 42-hektarowej farmie w Grenagh w hrabstwie Cork a zaczynał swoją karierę w polityce jako poseł partii zielonych, reprezentując tym mieszkańców północnego hrabstwa Dublina.
Latem ubiegłego roku 43-letni ojciec trójki dzieci został mianowany ministrem stanu w Departamencie Rozwoju Wsi i Społeczności ze specjalną odpowiedzialnością za rozwój społeczności i organizacje charytatywne. Przyznaje teraz, że kiedy po raz pierwszy usłyszał swój tytuł, nie był w 100 procentach pewien, z czym on się wiąże.
W efekcie czuje się on odpowiedzialny za szereg programów rządowych, których celem jest obniżenie wskaźników ubóstwa i marginalizacji mniejszości, a także wzmacnianie pozycji społeczności i nadzorowanie skutecznego funkcjonowania sektora charytatywnego i wolontariatu.
„Ze względu na moje pochodzenie, myślę, że postrzegam siebie również jako głos w całym tym obszarze”
– powiedział w wywiadzie dla Sunday Independent.
Głównym celem ministra jest, aby wskaźnik trwałego ubóstwa w Irlandii obniżyć do 2 procent, co jak uważa jest ciągle pomijane przez kolejne rządy.
Według statystyk Social Justice Ireland wychodzi na to, że aż 637 000 osób, w tym 200 000 dzieci, żyje w Irlandii w ubóstwie. Minister uważa, że to szokujące liczby i że są one „nie do przyjęcia”.
O’Brien argumentuje, że jednym z najskuteczniejszych sposobów ograniczenia ubóstwa jest zwiększenie wysokości zasiłku dla osób poszukujących pracy, zasiłków chorobowych i innych świadczeń socjalnych, która obecnie wynoszą np. 203 euro.
„Myślę, że musimy poczynić odpowiednie kroki w celu uzyskania kwoty przynamniej w wysokości 250 euro/tyg w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat”
– powiedział minister O’Brien.
„Musimy przyjrzeć się bliżej wszystkim stawkom świadczeń socjalnych. Najbiedniejsi ludzie w kraju są zależni od opieki społecznej. Niektórzy twierdzą, że jest to duże obciążenie, jednak spójrzmy na to inaczej, ponieważ dzięki temu mamy kontrolę nad faktycznym podniesieniem ich standardu życia.
Musimy podnieść podstawową stawkę zasiłków pomocy społecznej. To minimum, który każdy uzyskałby bez uwzględnienia specyfiki swojej sytuacji, niezależnie od tego, czy jest samotnym rodzicem, czy ma dzieci czy nie, czy cokolwiek innego. Te stawki muszą wzrosnąć jak najszybciej”.
Poza tym O’Brien będzie naciskał na ukierunkowanie środków na obszary, w których stały wskaźnik ubóstwa jest najwyższy.
Leo Varadkar, dziesięć lat temu twierdził, że stawki świadczeń społecznych powinny zostać obniżone o jedną piątą, O’Brien jest jednak innego zdania:
„Myślę, że istnieje ekonomiczny argument przemawiający za wkładaniem większej ilości pieniędzy do kieszeni ludzi.
Te dodatkowe 10, 20 lub 30 euro, które dajecie osobom, poprawicie delikatnie ich standard życia, a jest pewne również , że oni je wydadzą, więc wrócą one do gospodarki”.
Źródło: Independent.ie
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
