Rząd irlandzki zatwierdził podwyższenie krajowej płacy minimalnej o 10 centów za godzinę.
Od 1. stycznia 2021 stawka minimalna w Irlandii wynosiła będzie 10,20 euro.
Z nowej podwyżki skorzysta ponad 122 000 pracowników, jednak związki zawodowe protestują w tej sprawie, uważając, że podwyżka o 1% jest niewystarczająca.
Kilka tygodni temu Sekretarz Generalny Irlandzkiego Kongresu Związków Zawodowych Patricia King i sekretarz generalny Związków Zawodowych Mandate, Gerry Light opuścili Komisję ds. Niskich Płac na podstawie tego, że proponowana przez rząd podwyżka o 10 centów była nie wystarczająca, aby zaspokoić aktualne potrzeby pracowników zarabiających minimum.
Minister ochrony socjalnej Heather Humphreys twierdzi, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to duża różnica, jednak podkreśla, że jest to już kolejna podwyżka i przypomina, że płaca minimalna wzrosła z 8,65 euro w 2016 r. do obecnego poziomu 10,10 euro, w zaledwie 4 lata.
Pomimo niewielkiej podwyżki, Heather Humphreys zobowiązała się również do zreformowania progów składek na ubezpieczenie społeczne.
„Chcę również zapewnić, że podwyżka płacy minimalnej nie spowoduje, że pracodawcy będą musieli płacić wyższy poziom składek PRSI wyłącznie z powodu tej podwyżki. Wprowadzę przepisy, które zwiększą próg PRSI pracodawcy z obecnego, czyli 395 euro do 398 euro z dniem 1 stycznia 2021 r.”
Ale podwyżka, oby nam nie odbiło z nadmiaru gotówki.
€ 4 podwyżki na jednej tygodniówce – €208 w skali roku.
Za dużo, zdecydowanie za dużo. Ino więcej condomów będzie walać się po ulicach. Maseczki nosić trza i wychodzą drożej.