Historyczna kawiarnia Bewley’s Coffee, mieszcząca się na Grafton Street, która została otwarta w 1927 roku, jest jedną z najbardziej znanych kawiarni w Dublinie, obsługującą ponad 600 000 klientów każdego roku. Kawiarnia ogłosiła właśnie swoje zamknięcie, w wyniku czego łącznie 110 osób ma stracić pracę.
Według The Irish Times kawiarnia kończy swą działalność z powodu rządowych restrykcji nałożonych na kraj, a także z powodu dodatkowych kosztów związanych z nowymi środkami dystansowania społecznego wymaganymi po ponownym otwarciu kawiarni i restauracji.
Innym podanym powodem jest także 1,5 miliona euro czynszu za wynajęcie tego lokalu w zabytkowym budynku, na jednej z najdroższych ulic w Dublinie.
Zwrócono się do właścicieli o obniżkę czynszu, ale niestety nie zgodzono się na nią
Wolny lokal w centrum Dublina za 1,5 miliona euro rocznie. Ni centa mniej.
Ktoś chętny?
Tak myślałem 😀
Robson, zgadzam sie z wiekszoscia co napisales choc nie ze wszystkim. Zaden wlasciciel nie sprzeda budynku tylko za roczny przychod. To tak jakbys ty kupil mieszkanie w Polsce za 500.000zl i wynajal za 2.500zl miesiecznie co przyniesie ci dochodu 30.000zl rocznie. Nie sprzedasz jednak mieszkania za swoj roczny dochod 30.000. To samo jest tutaj, wlasciciel bije kokosy na wynajmie ale cena sprzedazy to min 10 razy wiecej niz roczny przychod czyli min 15mln. Pewnie Starbucks wlezie na jego miejsce bo takie giganty stac.
Druga kwestia to super lokalizacja kawiarni, jego slawa i praktycznie zero konkurencji na Grafton. Najemca uzywa nazwy Bewleys, ktora nalezy do budynku. Jesli najemca rezygnuje i otwiera serie kawiarenek gdzie indziej to juz pod inna nazwa. A sam pewnie wiesz ile jest kawiarni w Dublinie. Po odejsciu z Grafton najemca placi zapewne duzo mniejszy czynsz gdzie indziej ale walczy z konkurencja jak Butlers, Starbucks, O’Brien i tysiacem innych mniejszych nazw. Dochody spadaja, zamyka sie serie kawiarenek ktore nie przynosza zysku i zostawia 1-2 w centrum. Dla najemcy to juz inny swiat.
Ciekawe kto jest wlascicielem Bewley’sa. Byc moze to prywatny wlasciciel, ale nie zdziwilbym sie, gdyby byl by to jakis bank lub firma prawnicza. Bo firmy czesto zakupuja nieruchomosci komercyjne jako inwestycje.
Spiderman – oczywiście że właściciel nie sprzeda budynku za wartość rocznego czynszu. Z tym że najemcy już nie ma i trudno powiedzieć czy w obecnej sytuacji kiedykolwiek będzie. Po takim zahamowaniu gospodarki jak uderzenie asteroidy w planetę pełną życia, powrót do tego co było nie jest możliwy w krótkim terminie i trudno stwierdzić że nie powtórzy się. Przy takim wskaźniku bezrobocia nawet czynsze mogą polecieć na łeb na szyję bowiem budżet państwa nie podoła obciążeniom w dłuższym terminie.
Czas pokaże jak potoczą się dalsze wydarzenia ale jedno jest pewne – nie będzie tak samo jak przed pandemią.
Oprócz nazwy restauracji, lokalizacji istotna jest takže jakość usług i cennik. Nie byłem tam i nie wiem ile kosztowała zwykła late, ale najlepiej smakuje mi własna w domu – bez specyficznej nazwy za krocie.
100% racji Robson.
125 tys.euro miesiecznie za czynsz.Wyplaty,oplaty.Okolo 150 tys.Niezle
Irlandzki tygrys gospodarczy pożerał samego siebie
He he jaja jakieś przez tyle lat istnienia i wynajem jeszcze normalnie gorzej jak porażka haracz i tyle w temacie
O co wam chodzi pisząc taki artykulik bez podania nazwy restauracji? Czymś to grozi?
Otwórz oczy i spójrz,na zdjęciu widnieje napis.
Zwykli landlordzi ida na reke mieszkancom, obnizaja czynsze, rozkladaja splate na raty lub wogole daja fory na 2 miesiace, a tu taka szuja ani centa nie obnizy. W zyciu nie pojde do takiego miejsca. Teraz juz wiem czemu tam stolikow bylo od groma, jeden na drugim – by dac rade takim morderczym czynszom.
A tak przy okazji to ja tez szukalam w artykule nazwy kawiarni. Zdjecie jest rozmazane i ledwie widoczne przez reklamy. Kto pisal ten artykul.
Za tak wysoki czynsz i zapewne w dużych kwotach wypłacany przez tyle lat, kawiarnia mogłaby zbudować sieć kawiarenek na terenie całego kraju. Przy takich obrotach bank udzieliłby nawet kredytu, ba – wyimaginowana unia udzieliłaby jeszcze dotacji.
Ale nie! Właścicielowi kawiarenki zapewne opłacało się płacić czynsz właścicielowi lokalu, bo to pewnie ten sam właściciel. A teraz za dużo mniej kto inny lokal od właściciela wynajmie i będzie rozdawał gorącą zupę bezdomnym. Ewentualnie znajdzie się kupiec który wykupi lokal za cenę rocznego czynszu jaki płaciła kawiaranka, bo dotychczasowy właściciel jest już stary i ustatkowany szuka miejsca godnego pochówku.
W tym kraju żadna z dziwnych historii mnie nie dziwi a im bardziej dziwna tym mniej nieprawdopodobna.
Bewley’s Coffee to chyba wszyscy wiedza jak choc troche Dublin znaja.Nazwa jest bardzo wyrazna i mozna ja odczytac,tylko trudno skojarzyc tym ktorzy co nie maja pojecia!!!!!!
To zdjecie nawet nie przypomina Bewleys cafe. Nazwa ukryta pod polskim naglowkiem. W tekscie brak nazwy. Jesli to ty jestes autorka atrykulu to u mnie bylby to twoj ostatni tekst, Asiu.
Dziekuje, Asiu, za uaktualnienie zdjecia, tytul artykulu przeniesony pod zdjecie wiec wreszcie mozna odczytac, o ktora kawiarnie chodzi.