W Irlandii coraz więcej artystów decyduje się na organizowanie „phone-free” koncertów, gdzie publiczność zmuszona jest umieścić swoje telefony w specjalnych skrytkach lub torebkach (Yondr), które są otwierane dopiero po zakończeniu występu, lub które można otworzyć tylko w specjalnie do tego wyznaczonych miejscach. Takie rozwiązanie ma poprawić jakość odbioru koncertów i zapewnić publiczności lepszą atmosferę.
Noel McHale, promotor z MCD Promotions, twierdzi, że zainteresowanie tego typu wydarzeniami w Irlandii wzrosło po tym, jak z Yondr, czyli torebek na telefony, korzystali artyści zagraniczni, tacy jak Bob Dylan i Chris Rock. Zdaniem McHale’a interakcja z publicznością uległa pogorszeniu w ostatnich latach, a osoby biorące udział w wydarzeniach kulturowych coraz częściej zachowują się jakby były w domu przed telewizorem. Promotor dodaje, że eliminacja dystrakcji, jaką stanowią telefony, przyczynia się do lepszej atmosfery podczas koncertów.
Organizacja „phone-free” koncertów to decyzja artysty, który ponosi również koszty związane z jej realizacją. McHale przewiduje, że w przyszłości coraz więcej artystów będzie decydować się na tego typu wydarzenia, jednakże zależy to od ich decyzji. Ceny sięgają około 3-4 euro na osobę. Tommy Tiernan był pierwszym irlandzkim artystą, który zdecydował się na organizację „phone-free” koncertów podczas ostatniej trasy po kraju.
Torebki Yondr, które zabezpieczają telefony, nie są wykorzystywane tylko w przestrzeniach rozrywkowych, ale również w szkołach i salach sądowych. Graham Dugoni, CEO Yondr, który zrezygnował z własnego smartfona, twierdzi, że tacy artyści, jak Dave Chappelle, Jack White, Joe Rogan, Bruno Mars, Madonna i Adele, korzystali już z torebek Yondr, a rynek irlandzki ma przed sobą duży potencjał.
Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach i udostępnij to swoim przyjaciołom.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
