Sławomir Gierłowski, który obecnie odbywa karę za ataki na trzy kobiety, został skazany za próbę zgwałcenia kolejnej kobiety prawie dziewięć lat temu. Zdarzenie miało miejsce gdy wracała do domu około 3 nad ranem w nocy 18 grudnia 2010 roku. Nasienie znalezione na spódnicy tej ofiary zostało zbadane i DNA zgadza się z próbką pobraną od Gierłowskiego w czerwcu 2016, gdy Garda prowadziła dochodzenie w sprawie dwóch innych ataków.
Gierłowski z Galtymore Drive, Drimnagh, Dublin został skazany w zeszłym roku za przeprowadzenie trzech ataków. Dwa z nich dotyczyły napaści seksualnej na kobiety idące do domu w środku nocy. Sędzia Pauline Codd podczas procesu w maju 2018 roku, powiedziała, że te ataki, w których wykorzystano skórzany pas, nóż myśliwski, taśmę klejącą i opaski kablowe, były bardzo brutalne. Nałożyła wyrok wynoszący 18,5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj ława przysięgłych złożona z trzech kobiet i dziewięciu mężczyzn wydała jednogłośne wyrok, uznając Polaka winnym napaści na tle seksualnym, próby gwałtu i napaści powodującej krzywdę. Gierłowski zaprzeczył wszystkim zarzutom. Werdykt wydano dwunastego dnia rozprawy, po prawie trzech godzinach obrad.
W trakcie procesu podano dokładny przebieg zdarzenia. Ofiara weszła na dziedziniec swojego bloku mieszkalnego, kiedy napastnik zaczaił się na nią, a następnie pchnął na ziemię. Uderzył ją kilkakrotnie, po czym uścisnął jej gardło, dławiąc ją i powstrzymując przed krzykiem. Napadł na nią seksualnie i próbował ją zgwałcić, ale nie dostał erekcji. Potem zaczął masturbować się i ejakulował na jej spódnicę, po czym wstał i wyszedł przez bramę z dziedzińca. Funkcjonariusze Gardy przybyli na miejsce w ciągu kilku minut. Kobieta powiedziała im, że napastnik miał kolczyk w brwi i że kiedy zaczęła mówić po polsku, jego postawa uległa zmianie i stał się mniej brutalny.
W czerwcu ubiegłego roku prawnicy Gierlowskiego złożyli wniosek do sądu, aby nakazać firmie Google tymczasowe usunięcie nazwiska mężczyzny z internetu przed rozpoczęciem tego procesu. Odmawiając, sędzia Patrick McCarthy powiedział, że sądy muszą przyzwyczaić się do współczesnego świata i „poradzić sobie” z faktem, że w internecie można znaleźć takie informacje.
Nałożyła wyrok wynoszący 18,5 lat pozbawienia wolności. Masakra kto to pisze..analfabeta jakis..18,5 roku a nie lat..