27-letni mężczyzna, który przyznał się do nieumyślnego spowodowania śmierci Grahama Tobina w wyniku pojedynczego ciosu w październiku ubiegłego roku, został skazany na osiem lat więzienia. Mieszkaniec Oram, Castleblayney, przyznał się do uderzania Grahama Tobina w czasie oglądania walki MMA z udziałem Conora McGregora. Sędzia John Aylmer wydając dziś wyrok, powiedział, że sprawa była wyjątkowo poważnym, niesprowokowanym atakiem.
Sędzia zwrócił uwagę na fakt, że skazany zaniechał szukania pomocy medycznej po tym incydencie, uniemożliwił innym jej poszukiwanie oraz dał sugestię, by umieścić ofiarę w bagażniku swojego samochodu. Uderzenie w nos spowodowało szereg złamań u pana Tobina, a sam skazany, według relacji świadków, wykazał się dużym zadowoleniem z tego faktu. Pan Tobin upadł i uderzył głową w próg domu. Nigdy nie odzyskał przytomności i zmarł w szpitalu Beaumont w Dublinie 11 dni później. Doznał poważnych obrażeń głowy i mózgu, w tym pękniętej czaszki.
Graham Tobin był jednym z wielu ludzi, którzy poszli do domu kolegi, aby obejrzeć walkę UFC z udziałem McGregora. Walka zakończyła się około 5 rano. Dopiero o 9.55 rano wezwano pogotowie ratunkowe i ostrzeżono gardę. Sierżant John Daly, który prowadził śledztwo, powiedział, że przesłuchano kilku świadków i poinformował, że skazany początkowo twierdził, że ranny mężczyzna ma się dobrze. Świadkowie zeznali, że spuścił żaluzje, zamknął drzwi i poprosił ludzi, aby nie wzywali pogotowia, mówiąc: „Nie wrócę do więzienia”.
Ostatecznie mężczyzna usłyszał wyrok ośmiu lat pozbawienia wolności. Rodzina pana Tobina zareagowała emocjonalnie, gdy wyrok został wydany. Żona ofiary, Ramona, opuściła salę sądową wkrótce potem ze łzami w oczach. Mężczyzna osierocił czwórkę dzieci.
